Stowarzyszenie „Integracja poprzez Sztukę” kolejny raz zorganizowało sportowo-artystyczną imprezę o nazwie „Szlakiem Krzysztofa Klenczona”, poświęconą pamięci wokalisty, kompozytora i gitarzysty legendarnej grupy „Czerwone Gitary”, który dzieciństwo i młodość spędził w Szczytnie.

Tropem legendy polskiego rocka

Areną imprezy były aż trzy miejscowości – stolica powiatu, Rumy i Dźwierzuty. Najpierw w Szczytnie odbył się honorowy start do ogólnopolskiego „III Biegu Klenczona - tam, gdzie woda i las”. Zgłosiło się nadspodziewanie dużo zawodniczek i zawodników, w liczbie ponad 60. Sportowcy i pozostali uczestnicy imprezy odwiedzili miejsca pamięci związane z dzieciństwem i młodością artysty, m. in. dom rodzinny oraz szkołę - obecnie Gimnazjum nr 1. Końcowym akcentem szczycieńskiego epizodu było złożenie kwiatów na grobie Krzysztofa Klenczona, czemu towarzyszyła salwa honorowa oddana z historycznych rusznic. Następnie uczestnicy imprezy udali się do Rum, do tamtejszej Szkoły Podstawowej. Jak wieść niesie, właśnie w Rumach Krzysztof Klenczon miał swoją krótką przygodę związaną z wykonywaniem zawodu nauczyciela. Czy rzeczywiście ją podjął - zdania są podzielone. Nie wnikając w spór, dodajmy, że tuż pod szkołą zawodników i pozostałych uczestników imprezy powitali jeźdźcy dosiadający ogniste rumaki. Tam też w nawiązaniu do jednego z pierwszych przebojów artysty „Gdy odlatują bociany” odbył się pokazowy lot... gołębi. Sygnał do startu ostrego klenczonowskiego biegu z metą w Dźwierzutach (wyniki na str. 27) dał potężny wystrzał armatni. Od Szczytna, a potem na trasie biegu Rumy - Dźwierzuty imprezie towarzyszyła kolumna motocyklistów oraz pojazdów militarnych i rowerzyści, w tym szczycieńskie „Kręcioły”.

Zwieńczeniem i zarazem główną częścią przedsięwzięcia „Szlakiem Krzysztofa Klenczona” była wieczornica poświęcona życiu i twórczości artysty. Koleje losu rockmena bardzo ciekawie opowiedział szczycieński bard Jarosław „Jar” Chojnacki. Gdy zapadał już zmrok na wszystkich czekała jeszcze wspólna zabawa taneczna przy muzyce odgrywanej z analogowych płyt pochodzących z 60. i 70. lat.

Do imprezy przyłączyła się też parafia ewangelicka z Pasymia - organizując 4 lipca koncert muzyki kameralnej i organowej w kościele w Dźwierzutach.

Marek J. Plitt/fot. M.J.Plitt